wtorek, 4 grudnia 2012

665 - 700

czuje sie okropnie gruba mam wrażenie wszystko we mnie zalega.. pod wzgledem diety okropne samopoczucie, niby mam motywacje i z bilansow też jest w miare zadowolona ale jakos nie czuje w ogole zebym cokolwiek chudla. boje sie zważyć ... do tego okazało sie ze w week przyjezdza moja mama i jedziemy do siostry no i pewnie bedzie wielkie obzarstwo jak to u nas.. bede sie starała ale nie wiem jak to wyjdzie :( bilans:
2 mandarynki (60)
serek wiejski, 3 chrupki wasa (155)
2 kotlety sojowe z surowka (400)
troszke serka podjadałam wie okolo 665-700 kcal

a no i zamiast aquaaerobiku na wfie mielismy warsztaty z czaczy :) chyba za duzo tam nie spaliłam kalorii ale milo bylo :) jutro ide na body step chyba ze znowu zrobią warsztaty ... :) 
 ;*

poniedziałek, 3 grudnia 2012

3 grudzien

na weekend pojechałam do domu nareszczcie, ale takze niestety. jak to zwykle sie kończy wyjazd do domu : mama, impreza ze znajomymi czyli alkohol i jedzenie... starałam sie nie przesadzać ale oczywiscie jadłam wiecej. ale juz jestem w kochanym wroclove :) tak wiec grudzien, nowy tydzien wszystkie jestesmy pelne motywacji :)
bilans :
śniadanie: 2 mandarynki (60)
obiad: barsz (200), pierogi (400)
razem: 660 kcal

ćwiczenia : 2 cześci aerobiku w domu :) podaje linki 1 2
i 500 skoków na skakance