moja waga wskazała dzisiaj 56,5 kilo czyli 1 cel za mną ! teraz dążyć do 55 a potem dalej i dalej i dalej do 45 i staram sie wierzyć że mi sie uda :)) dzisiaj w planach mam zamiar iść do zoo pooglądać zwierzaki a też przy okazji spalić troche kalorii. A! no i dzisiaj odebrałam moją legitymacje studencką w końcu ! :)
narazie na koncie mam jakies 150 kcal myślę, że 500 kcal bedzie do wieczora :) chyba że .... zacznę Skinny Girl Diet czyli :
muszę sie jeszcze zastanowić czy dałabym rade ...
hej, też zastanawiam się nad sgd. w sumie nie wiem czy to nam bardziej pomoże czy zaszkodzi:/ wpadnij na mojego bloga i jeśli nie masz nic przeciwko to dodam Cię do linków:* http://emmagemmaandana.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńna SGD gdzie nie wlicza się owoców i warzyw ja bym pewnie przytyła bo bym je pochłaniała bez opamiętania. zresztą i tak pochłaniam ostatnio co mi się nawinie pod rękę... trzymam za Ciebie kciuki, powodzenia! :)
OdpowiedzUsuńoczywiście, że dasz radę! :-) to tylko tak groźnie wygląda i najgorzej jest zacząć, potem wszystko wchodzi w nawyk. grunt to wybierać produkty, które oprócz tego, że nie przekraczają dziennej dawki kalorii, to dostarczają czegoś Twojemu organizmowi. z braku laku zawsze można pić żelazo, czy coś w tym stylu, żeby nie być osłabioną.
OdpowiedzUsuńpowodzenia :* już tyle kilogramów za Tobą, że nie ma mowy, żebyś się teraz poddała! trzymam kciuki!