sobota, 29 września 2012

6

waga taka sama jak wczoraj...
zjedzone 400 kcal ale zaraz wychodze na parapetówke wiec pewnie cos wypije, ale nie bede przegryzać ! nie wypada mi nie pójść bo to kolega z ekipy ale bede sie starała oszczędzać :)
coraz bliżej pierwszego dnia na uczelni a ja nadal jestem spasiona mam nadzieje, ze uda mi sie spotkać kogoś fajnego ...  to tak w skrócie
a bilans:
sniadanie: 2 kromki chrupkiego pieczywa, z twarożkiem lekkim i warzywa
obiad : zupa jarzynowa 100, sałatka i 2 kromki chrupkiego pieczywa 200
razem : 400 kcal

długi spacer

dziekuje za cieple komentarze, moja motywacja od razu wzrosła :***
})i({

5 komentarzy:

  1. malutko zjadłaś, powodzenia na parapetówce :)

    OdpowiedzUsuń
  2. gratuluje super bilans:) ja też zaczynam kolejny już rok akademicki. strasznie mnie martwi, że wracam taka sama tłusta jak byłam w czerwcu:/ a te wszystkie imprezy na dzień dobry..już się boję. damy radę:):*:*

    OdpowiedzUsuń
  3. uroki życia studenckiego, ja za tym tęskniłam ;p baw się dobrze! ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. i jak poszło na parapetówce? :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, że mamy podobne cele, co do pobytu na uczelni :)
    Jak było na imprezie?
    Dodaję do linków :)

    OdpowiedzUsuń