skończylam dzisiaj z jablkami ponieważ nie sprzyjaja chorobie, do tego gdy tylko rano pierwszy kęs dotarł do zoładka poczułam okropny skurcz. niestety nie ćwiczyłam, mam jutro kolokwium wiec caly dzień sie uczylam a balam sie ze przez ta chorobe szybciej strace sily a musialam sie uczyć niestety. ale na uczelnie spacerkiem 20 minut wiec razem 40, zawsze troche ruchu :) z choroba troche lepiej, juz nie mam gorączki dlatego lepiej sie czuje :) ogolnie bilans:
śniadanie: jabłko (100)
obiad: pomidor, 2 kromki kruchego pieczywa (80)
kolacja: kakao (150)
razem: 320 kcal
mam nadzieję że takie malutkie bilanse nie wpłyną na Twoje zdrowienie, może potrzebujesz trochę więcej siły, co? :)
OdpowiedzUsuńjasne, że możesz mnie dodać do linków nie ma sprawy ;)
OdpowiedzUsuńnie ma za co ;*
bardzo ładny bilans! zdrowiej szybko :*
OdpowiedzUsuńŚliczny bilans!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że już lepiej się czujesz. trzymam kciuki, żebyś całkiem wyzdrowiała :)
dobrze, że już się lepiej czujesz:) a jak tam kolokwium CI poszło?;*
OdpowiedzUsuńoj za malo jesz, nie wyzdriwiejesz jak bedziesz tak oslabiac orgazizm brakiem pozywienia
OdpowiedzUsuńDziękuje ci bardzo :) tak mam motywację i oby było jak najlepiej ;)
OdpowiedzUsuń